Pełnia Księżyca to wydarzenie, na które często czekają miłośnicy nocnego nieba. Nie da się zaprzeczyć, że za każdym razem nasz naturalny satelita prezentuje się nieco inaczej i przyciąga uwagę. Zwłaszcza, wtedy gdy ma się możliwość obserwacji przez sprzęt taki jak lornetka albo teleskop. Warto więc wiedzieć, gdzie i kiedy oglądać pełnię Truskawkowego Księżyca i skąd wzięła się ta nazwa.
Jakie informacje znajdziemy w publikacji?
Gdzie i kiedy oglądać pełnię Truskawkowego Księżyca?
Zjawisko to widoczne na niebie będzie już dzisiaj, czyli 5 czerwca 2020 roku, a potrwa aż do nocy z 6/7 czerwca. Warto być na nie przygotowanym, ponieważ przy dobrej pogodzie pozwoli to na długą obserwację, a także wykonywanie idealnych zdjęć za pomocą aparatu cyfrowego. Czasami zjawisko to bywa określane także mianem Różanego Księżyca.
Pełnia rozpocznie się o godzinie 19:12 naszego czasu, więc warto pozostać czujnym. Zjawisko to możemy obserwować praktycznie z dowolnego punktu, ale pod warunkiem, że niebo będzie bezchmurne i pozwoli podziwianie tego zjawiska. Najlepsze ku temu warunki mają panować w północnej Polsce.
Najlepszym pomysłem będzie wyjazd za miasto, tak aby pozostać z daleka od wszelkich sztucznych świateł, które mogą zakłócać obraz. Pełnia będzie widoczna nawet gołym okiem, choć najlepiej zaopatrzyć się oczywiście w teleskop lub przynajmniej w tradycyjną lornetkę.
Polecamy – kalendarz pełni Księżyca na rok 2020.
Skąd pochodzi nazwa Truskawkowego Księżyca?
Z całą pewnością nazwa Truskawkowy Księżyc jest dość zaskakująca. Rozprzestrzeniła się ona głównie w Ameryce Północnej, ponieważ to właśnie na ten miesiąc przypadają zbiory truskawek. Często nazwy pochodne, takie jak Różany Księżyc lub Gorąca Pełnia nawiązują do panujących temperatur.
Co jeszcze można oglądać w tym dniu na niebie?
5 czerwca to dla fanów obserwacja nocnego nieba nie lada frajda. Głównie dlatego, że widoczne będzie również półcieniowe zaćmienie Księżyca, z kulminacją o godzinie 20:58 (rozpocznie się o 19:25, a zakończy o 23:00). Jest to zjawisko, które pojawia się stosunkowo rzadko i właśnie dlatego warto wykorzystać tę okazję, aby móc mu się lepiej przyjrzeć.
Zaćmienie półcieniowe zachodzi, gdy nasz naturalny satelita przemieszcza się przez stożek półcienia naszej planety i jednocześnie jego pozycja nie znajduje się w stożku cienia całkowitego.
Chcąc mieć lepszą widoczność warto zabrać ze sobą przynajmniej zwykłą lornetkę.
W 2020 roku będziemy mogli zaobserwować jeszcze dwa zaćmienia półcieniowe-częściowe – kolejne nastąpi 5 lipca, a ostatnie 30 listopada. Pierwsze mieliśmy okazję oglądać 10 stycznia.