Nic tak nie pobudza wyobraźni, jak wpatrywanie się po zachodzie Słońca w bezchmurne, rozgwieżdżone niebo. Często zadajemy sobie pytania – czy jesteśmy sami we Wszechświecie? Czy gdzieś tam jest planeta zdolna do podtrzymania życia?
Ze względu na ograniczone możliwości naszej cywilizacji do eksploracji kosmosu na chwilę obecną możemy precyzyjniej zbadać właściwie tylko swoje podwórko, czyli nasz Układ Słoneczny.
Szczególnie chętnie wybieranym obiektem do analizy stał się Mars jako potencjalnie nasz nowy dom. Pomimo pewnych podobieństw życie na tej planecie byłoby jednak mocno utrudnione.
Łazik Curiosity i jego odkrycie
W pocie czoła informacje o Czerwonej Planecie zbiera obecnie łazik Curiosity, który badając struktury skalne w paśmie górskim Aeolis Mons natrafił na minerały w postaci śladów gliny. Zebrane próbki określane mianem Aberlada oraz Kilmara zawierały minerały ilaste, co wskazuje na obecność w przeszłości dużych zbiorników wodnych na powierzchni Marsa i tym samym daje warunki do rozwoju życia.
Ponadto Curiosity podczas swoich kilkuletnich badań może się pochwalić wykryciem ponad powierzchnią Marsa chmur zawierających wodny lód. Curiosity wraz z łazikiem InSight stanowi następcę wysłużonego już lądownika Opportunity, z którym NASA straciła kontakt w 2018 roku z powodu potężnej burzy na Czerwonej Planecie. Ostatnia próba kontaktu miała miejsce 13 lutego.
