Możliwości obserwacji najbardziej odległych obiektów w znanym nam Wszechświecie wymaga użycia odpowiedniego sprzętu, dzięki któremu jesteśmy w stanie poznać, w jaki sposób wyglądały w bliższej i dalszej przeszłości gwiazdy, układy planetarne, czarne dziury oraz całe galaktyki.
Dzięki takim systemom radioteleskopów jak VLA (ang. Very Large Array, sieć składająca się z 27 anten pracujących niezależnie, o jednakowej średnicy i masie) oraz VLBA (ang. Very Long Baseline Array, sieć składająca się z 10 anten o jednakowych rozmiarach, z liniami bazowymi od 52 do aż 8611 km) udało się zaobserwować potężny dżet wyemitowany przez kwazar P172+18, oddalony od Układu Słonecznego o 13 mld lat świetlnych. Rozpędzenie materii gazowej do tak dużych prędkości (bliska tej, jaką osiąga światło) było możliwe oczywiście dzięki znajdującej się tam supermasywnej czarnej dziurze, której masę oszacowano na 300 mln mas Słońca.
Zobacz również: Układ AB Aurigae skrywa prawdopodobnie tworzącą się planetę
Dokonano również kolejnego bardzo ciekawego odkrycia – emitowany przez kwazar P172+18 dżet jest bardzo młodym jak na warunki kosmiczne tworem, istnieje prawdopodobnie dopiero około 1000 lat. Dzięki właśnie wykryciu emitowanego bardzo silnego promieniowania radiowego przez ten obiekt można będzie w przyszłości w lepszym stopniu zrozumieć prawa i zależności, jakie panowały podczas tworzenia się galaktyk w czasie wczesnego stadium ewolucji Wszechświata.
Obserwowanie kwazara P172+18 przy wykorzystaniu infrared (promieniowania podczerwonego) umożliwiło również ocenić nie tylko oddalenie obiektu, ale również i masę czarnej dziury oraz wielkość dżetu – według ustaleń znajdująca się wewnątrz część dzeta dysponuje rozmiarami 171 x 60 lat świetlnych.
Zobacz również: Odkryto najdalszą czarną dziurę J1342+0928
Bystry
Państwo Autorzy.
Jeśli dżet jest oddalony o 13 mld lat świetlnych, to musiał istnieć co najmniej 13 mld lat temu inaczej by go nie zaobserwowano.
Delikatnie mówiąc błędem jest twierdzić, że istnieje on zaledwie od 1000 lat.